czwartek, 21 października 2010

O dokumentacji słów kilka

Witam serdecznie!

Przez natłok pracy w ostatnim czasie nie mam możliwości być całkowicie na bieżąco z nowinkami ze świata informatyki (i nie tylko), przez co mam pewne zaległości na takich serwisach jak devBlogi, czy infoQ. Próbując trochę nadrobić zaległości z pierwszego serwisu trafiłem na bardzo pocieszający wpis - "Ostateczne programistyczne kata", które jest tłumaczeniem artykułu Jeffa Artwood'a. Dlaczego pocieszający? Ponieważ w bardzo bezpośredni sposób uzasadnia sensowność i starania wkładane w prowadzenie tego bloga, oto cytat:
Prowadź bloga. Ja sam zacząłem pisać tego bloga na początku 2004 roku właśnie jako formę ćwiczenia. Zaczynając skromnie, później okazało się, że jest to jedna z najbardziej znaczących rzeczy, które zrobiłem w swojej zawodowej karierze. Ty również powinieneś prowadzić bloga.
Kolejne "objawienie" przyszło w momencie czytania artykułu "Pisanie dobrej dokumentacji: co napisać". Jakiś czas temu wspominałem, że w trakcie praktyk jednym z moich obowiązków było utrzymywanie i rozwijanie dokumentacji projektu. Dodajmy do tego jeszcze artykuł "Pisanie dobrej dokumentacji: styl" i okazuje się, że tak naprawdę niewiele wiem o pisaniu dokumentacji! Pokazuje to także jak obszerną (o wiele obszerniejszą niż sądziłem kilka miesięcy temu!) dziedziną jest informatyka :)

Na dzisiaj to tyle blogowania, czas zabrać się za pracę inżynierską :)
Pozdrawiam i do następnego razu!

niedziela, 17 października 2010

Przemyślenia praktykanta #6 - podsumowanie

Witam serdecznie!

Ponad trzy tygodnie po terminie, ale jak mówi polskie przysłowie "lepiej późno niż wcale" ;) Długo zastanawiałem się nad tym co mógłbym napisać w podsumowaniu praktyk, kiedy większość przemyśleń umieściłem w poprzednich wpisach.

20) Agile/Scrum jest idealny dla początkujących programistów - bałem się bardzo ilości dokumentacji, planów projektów itp. na początku pracy z ekipą ze Spartezu. Bałem się z dwóch przyczyn: tego, że będą zbyt zaawansowane technicznie oraz czasu, który będę musiał na nią poświęcić przez co nie zdążę zrobić nic znaczącego w trakcie praktyk. Z tymi obawami związany jest kolejny punkt...

21) Praktyki 3-miesięczne to strzał w dziesiątkę - moje praktyki trwały dokładnie 60 dni i od samego początku czułem, że wydłużenie standardowego czasu (20 dni) będzie strzałem w dziesiątkę. Praktyki są tak bogate w nową wiedzę i doświadczenia, że grzechem byłoby z tej możliwości nie skorzystać maksymalnie jak się da. Dzięki wydłużonemu czasowi miałem możliwość nadrobienia wielu zaległości w postawach znajomości Javy ale i zwykłej wiedzy informatycznej (a także trochę psychologii itp. :)) oraz spokojnie popracować nad konkretnym projektem. Jednym z rezultatów mojej pracy był plugin do Atlassian JIRA oraz pluginu GreenHopper, który miał swoją premierę na Atlassian Plugin Exchange prawie miesiąc temu!

22) Praca informatyka to ciągła nauka - ale nie mam tutaj na myśli tylko nauki nowego języka, czy tez technologii. Praktycznie każdego dnia uczyłem się pokory oraz poznawałem granice swoich umiejętności, by za chwile je przekraczać i stawać się coraz lepszy. Praktyki to specyficzny okres, gdyż granic takich jest bardzo dużo, mało jeszcze tak naprawdę wie się o programowaniu i pracy w prawdziwym zespole. Krzywa uczenia się w trakcie praktyk jeśli ma się szczęście pracować w zespole skłonnym do pomocy niedoświadczonemu programiście rośnie w zawrotnym tempie. Jeszcze kilka tygodni temu nie podejrzewałbym siebie o możliwości tak szybkiej nauki :)

23) Praktyki wakacyjne mogą (i są!) świetną zabawą - kiedy pracuje się w zespole takim, w jakim ja miałem przyjemność przychodzenie do biura staje się czystą przyjemnością, każdy dzień zaskakuje nas czymś nowym, interesującym, ale także jest kolejną okazją do dobrej zabawy. W pokoju w którym siedziałem w drugiej części praktyk (razem z siedmioma innymi osobami) aż wrzał od śmiechu, dowcipów etc. Oczywiście, ważny jest umiar i zachowanie proporcji praca-zabawa, lecz oczywistym jest także, że "nikt" nie wysiedzi 8 godzin non-stop kodując i mając z tego dużą przyjemność (a przynajmniej ja tak nie mam), a chwile poświęcone na rozrywkę różnego rodzaju bardzo dobrze wpływają na morale zespołu oraz chęć do dalszego zmagania się z kolejnymi problemami.

Podsumowując to wszystko - praktyki uważam za bardzo udane, gdyż otworzyły mi bardzo szeroko oczy, były okazją do poznania zawodu "zza kulis" oraz były ciekawą i przyjemną formą spędzenia czasu. Co dalej? Rozpocząłem okres próbny jako Junior Software Developer i próbuję to pogodzić ze studiami (semestr pracy inżynierskiej) oraz innymi obowiązkami, na razie ze słabym skutkiem. Ale jestem wciąż dobrej myśli i jeśli wszystko pójdzie dobrze będę dalej publikować swoje przemyślenia i spostrzeżenia, tyle że tym razem jako początkujący programista, nie praktykant ;)

To wszystko na dziś, pozdrawiam i do następnego razu!