sobota, 15 maja 2010

Wrażenia z infoShare 2010

Witam.

Nie udało mi się pojechać na tegorocznego GeeCON'a, więc udałem się jak w zeszłym roku na darmową konferencję o tematyce IT, która miała miejsce 13-14 maja, a która jest organizowana na Wydziale Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej - infoShare 2010.

Zacznę dosyć nietypowo, bo od podsumowania plusów i minusów:
+ podzielenie prelekcji na dwie ścieżki - miękką i twardą
+ świetni prelegenci (np. Sławomir Sobótka z firmy Bottega, czy Marek Sokołowski z Oracle)
+ pyszny dzik (i nie tylko) w sopockim klubie Atelier :)
- brak gadżetów (ani nawet notatnika i długopisu do robienia notatek)
- niedobra kawa (i brak Red Bulla)
- brak weryfikacji przy rejestracji

A teraz po kolei, od początku...

Dzień 1 - konferencja
Tutaj niewiele uda mi się napisać. Zajęcia na uczelni i inne obowiązki skutecznie uniemożliwiły mi przybycie na dłużej niż na zarejestrowanie. W drodze na konferencję zachodziłem w głowę w którym budynku odbędzie się konferencja, gdyż w przeciwieństwie do zeszłego roku nie rozwieszono żadnych plakatów ani wskazówek (może poza 2 w samym budynku) gdzie należy się udać. Intuicja mnie nie zawiodła, ale z tego co się dowiedziałem niejedna osoba udała się do starego gmachu. Przy rejestracji zdziwiło mnie kilka rzeczy. Pierwsza to fakt, że poza powiedzeniem swojego nazwiska nie musiałem nic robić. Nie było żadnej listy, żadnego sprawdzenia dokumentu tożsamości - każdy mógł podejść i zabrać tak naprawdę jakikolwiek identyfikator, jeśli tylko zdążył przeczytać z niego nazwisko... Oprócz identyfikatora otrzymałem plan konferencji i... nic więcej! Nawet o ankietę musiałem ubiegać się następnego dnia, gdyż wydrukowano ich za mało.

Dzień 1 - integracja
O godzinie 20:00 w sopockim klubie Atelier rozpoczynała się impreza integracyjna. Zjawiłem się z dwójką znajomych skuszeni wizją kolacji z dzika :) Od praktycznie samego początku serwowano dania na ciepło, zimno, zakąski - każde z dań, którego próbowałem naprawdę mi smakowały. Nie było niestety muzyki przez dłuższy czas, co było trochę dziwnym uczuciem. Strasznie spodobała mi się reakcja pań, które siedziały naprzeciwko nas, gdy na salę wniesiono dzika - Żałuję, że nie miałem już wtedy wyjętego aparatu :D Skłamałbym, gdybym napisał, że mi nie smakowało i to bardzo :) Z uwagi na masę roboty musiałem dosyć wcześnie wyjść, ale i tak uznaję wieczór za bardzo udany. Dzięki chłopaki!

Dzień 2 - ścieżka twarda
Dzień drugi zacząłem od prelekcji Sławomira Sobótki pt. "Software Craftsmanship - Język wzorców projektowych językiem profesjonalistów.". Niestety prelekcja okazała się powtórką z 4Developers (miałem nadzieję, na choć drobne rozszerzenie treści lub może pójście trochę inną drogą), nawet żarty były te same ;) Co najciekawsze Sławek jest tak świetnym prelegentem, że ani przez chwilę nie byłem znudzony, wręcz przeciwnie. Wiele rzeczy utrwaliło mi się w głowie, do kilku wreszcie po przemyśleniu się przekonałem (o czym mam nadzieję niedługo napiszę na blogu). Bardzo dobra prelekcja, z której jestem bardzo zadowolony.

Po prelekcji o rzemiośle przyszedł czas na wystąpienie przedstawiciela firmy Oracle - Marka Sokołowskiego, który wygłosił wykład na temat "Świat danych poza bazą". Byłem wprost zachwycony prezentacją! Od samego początku mnóstwo przykładów, analogii, krótki wyjaśnień pojęć i technologii. Ale to, co najbardziej rzuciło mi się w oczy, to sposób, w jaki Marek przedstawiał swój temat. Gdy robił ruch ręką w prawo - publika patrzyła w prawo, gdy w lewo - publiczność zwracała głowy w lewo. Ciągła gestykulacja, nienaganna dykcja, pasja - w skrócie rewelacja. Dodać trzeba, że temat został tak przystępnie przedstawiony, że nawet osoba, która nie pracowała w życiu zawodowym lub akademickim z bazami danych bez problemu zrozumiała by ideę prezentacji. Dla mnie #1 konferencji! :)

Po Oracle było już tylko gorzej. Prezentacja IBM pt. "Od krosna Jacquarda do architektury hybrydowej - architektura systemów wczoraj i dziś." Piotra Pietrzaka okazała się w znacznej części (jak nie większości) reklamą sponsora. Przez to zachwalanie firmy IBM prezenterowi pozostało bardzo mało czasu na konkretne informacje, które chciał nam, słuchaczom, przekazać, co spowodowało niepotrzebny pośpiech, skracanie myśli i ogólny chaos. Czegoś takiego spodziewałbym się na sesji plakatowej, a nie na technicznej prelekcji...

Największe nadzieje dnia wiązałem z wykładem na temat sieci semantycznych, który okazał się moim osobistym największym rozczarowaniem dnia. Widać było, że prelegent ma spore doświadczenie w temacie, wie co przekazać. Czego zabrakło? Może lepszego sposobu przekazania wiedzy? Przez całą prezentację miałem wrażenie jakbym siedział na wykładzie na uczelni, miało to posmak akademicki. Było dużo ogólników, ciężko było wyłapać co z tego jest najważniejsze, co prelegent chce przekazać. Po tym wykładzie byłem już tak wymęczony, że postanowiłem nie zostawać na "Nowości w Silverlight 4" i po oddaniu ankiety pojechałem do domu.

Pomimo kilku większych (z mojego punktu widzenia) potknięć udział w konferencji uważam za udany. Nawet jeśli czasem z jakiejś prezentacji nie wyniosłem konkretnych nowych informacji, to zawsze tworzyły się nowe pomysły, przemyślenia, wnioski. Jestem ciekaw co (i czy w ogóle) organizatorzy przygotują na przyszły rok :) Poniżej kilka (dosłownie) fotek z konferencji i imprezy:


A skoro jesteśmy już w temacie zdjęć z konferencji - w czwartek ukazał się album zdjęć z konferencji GeeCON, która odbywała się w tym tygodniu w Poznaniu. Album jest dostępny pod tym adresem: http://picasaweb.google.com/geecon.org/GeeCON2010

Pozdrawiam i do następnego razu!

niedziela, 9 maja 2010

Eclipse SQL Explorer - Instalacja i konfiguracja

Witam.

Od jakiegoś czasu zacząłem prace nad aplikacją w JEE, której główną funkcją ma być komunikacja z bazą danych. Z powodu prostoty instalacji i zarządzania serwerem jak i bazami danych (oraz malutkim doświadczeniem) zdecydowałem się na MySQL Community Server w wersji 5. Przez pewien czas wszystko było dobrze, ale w pewnym momencie przełączanie się między narzędziami do obsługi bazą danych, a Eclipsem stało się męczące (szczególnie, że w domyśle baza będzie znajdować się na wirtualnym serwerze), więc postanowiłem poszukać jakiegoś rozwiązania. Po kilku chwilach spędzonych z wujkiem Google wybrałem plugin do Eclipse - SQL Explorer. Dzisiaj skoncentruje się na jego instalacji (w wersji plugin, gdyż SQL Explorer występuje również w wersji niezależnej aplikacji) oraz konfiguracji pod kątem baz MySQL. A więc zaczynamy!

Pierwsze co musimy zrobić to zainstalować plugin. Są dwie możliwości - poprzez repozytorium na SourceForge lub z archiwum. Wybrałem tą pierwszą, gdyż z archiwum miałem niemałe problemy. W Eclipse wybieramy z menu Help -> Install New Software:

W oknie Install klikamy na Add i wprowadzamy następujące dane:

Wybieramy Eclipse SQL Explorer i klikamy Next. Akceptujemy warunki licencji i klikamy Finish. W trakcie instalacji naszym oczom ukaże się poniższy komunikat:

Klikamy OK i zaznaczamy, że ufamy certyfikatowi Eclipse.org Foundation .Czekamy do końca instalacji, która powinna zakończyć się komunikatem:

Zgadzamy się klikając na Yes i czekamy aż Eclipse ponownie się uruchomi. Po ponownym uruchomieniu się naszego IDE wybieramy nową perspektywę - SQL Explorer (widoczną jedynie, gdy instalacja przejdzie pomyślnie):

Naszym oczom ukaże się coś takiego:

Przechodzimy do Window -> Preferences -> SQL Explorer i wybieramy JDBC Drivers:


Na tym etapie dostępny jest jedynie sterownik ogólny JDBC ODBC Brigde. Wybieramy z listy MySQL Driver i klikamy Edit. Z zakładce Extra Class Path klikamy na Add JARs... i wybieramy MySQL Connector/J (do ściągnięcia ze strony MySQL.com). W polu Driver Class Name wpisujemy ścieżkę do sterownika, czyli com.mysql.jdbc.Driver. Powinno to wyglądać następująco:

Po kliknięciu OK na liście sterowników MySQL powinien teraz mieć status dostępnego (ptaszek po lewej od nazwy), więc zaznaczamy go i klikamy na Set Default, a potem OK, aby zamknąć okno Preferences. W oknie Connections klikamy na ikonę Create New Connection Profile, gdzie zamiast wpisujemy adres naszej bazy danych (u mnie jest to localhost), w miejscu numer portu, na którym nasłuchuje nasz serwer (standardowo jest to 3306), a w miejsce nazwę bazy danych, z którą chcemy się połączyć. Okno powinno wyglądać podobnie do tego:

Klikamy OK i z listy rozwijanej naszego połączenia wybieramy naszego użytkownika. Klikamy na Connect po czym ukazuje nam się okno zalogowania do bazy:

Wprowadzamy hasło i klikamy OK. Jeśli wszystko pójdzie dobrze naszym oczom powinien ukazać się mniej więcej taki widok:

Gotowe! Teraz nie pozostaje nic innego jak wracać do właściwej pracy :) W dalszych postach postaram się opisać korzystanie z SQL Explorer. Zachęcam do komentowania i wyrażania swojego zdania :)

Do następnego razu!

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Podcast Java.pl #2 i nadchodzące eventy

Witam!

Nie pisałem na blogu już 2 tygodnie, a jest to duże zaniechanie z mojej strony - gomenesai! :) Tak jak ostatnio dużo się dzieje, niestety nie tak informatycznie jakbym chciał. Ale z żeby nie przynudzać o tym co ostatnio i niedługo:

1) Wyszedł 2 odcinek podcastu Java.pl! Od tegoż odcinka twórcy postanowili podzielić podcast na dwie części: newscast - mówiący o nowościach w Blogsferze i wydarzeniach społecznościowych około Javowywch (JUG'i, konferencje, warsztaty etc.) oraz techcast - dłuższa odsłona podcastu mająca na celu przybliżenie wybrane tematy technologiczne. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie reakcja redaktorów na feedback słuchaczy - wszystkie niuanse zostały bardzo dobrze rozwiązane (jak np. niedziałający poprawnie RSS, czy dziwnie zmienny poziom głośności). Całość jest zwięzła i bardzo dobrze poprowadzona. Osobiście mam zamiar być stałym słuchaczem, gdyż jak się ponownie okazało w trakcie słuchania drugiego odcinka w codziennym biegu i zamieszaniu wiele ciekawych informacji zwyczajnie mi umyka, a tak mam powtórną okazję na zapoznanie się z nimi.

2) Zbliżające się konferencje. W zeszłym tygodniu ruszyły zapisy na ciekawą konferencję akademicką - inforShare 2010 - mająca miejsce 13-14 maja. Nie jest to może wydarzenie najwyższych lotów, ale skoro jest tak blisko warto wybrać się na kilka wykładów. W tym roku nowością jest rozłożenie konferencji na dwa dni oraz podział prelekcji na dwie ścieżki - miękką i twardą. Bardzo duże nadzieje wiąże z wykładem Sławomira Sobótki (który nawiasem mówiąc kandyduje do miana najlepszego polskiego prelegenta), który podobnie jak na konferencji 4Developers będzie opowiadać o Software Craftsmanship. Aż nie mogę się doczekać! Konferencja jest całkowicie darmowa także gorąco zachęcam do rejestracji!
Zbliża się cykl konferencji firmy Microsoft - IT Academic Day. Niestety wciąż nie ma informacji o Gdańskiej odsłonie, ale mam nadzieję, że lada chwila się pojawi. Informacji należy szukać na serwisie CodeGuru.pl
Wiadomo już na 100%, że nie uda mi się pojechać na GeeCON (:(), a Javarsovia (która ma miejsce 26 czerwca w Warszawie) jest wciąż pod znakiem zapytania. Mam nadzieję, że się uda, bo w obecnym stanie trochę mało Javowo kończy się ten semestr...

[Off-Topic]
Na blogu pojawiła się zakładka SoundCloud. Dla osób lubiących słuchać muzyki z Internetu i dzielić się wrażeniami super sprawa. Szczególnie gorąco polecam osobom lubiącym muzykę Drum'n'Bass :)
[/Off-Topic]

Na dzisiaj to tyle. Zachęcam gorąco do komentowania i do zobaczenia następnym razem!

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Zdjęcia z 4Developers 2010 już są!

Witam!

Dzisiaj na RSS 4Developers pojawiła się informacja o umieszczeniu oficjalnej galerii konferencji. Całość liczy 231 zdjęć, a ja znalazłem się tylko na jednym... i to w dodatku tyłem :/ No nic, na przyszłość trzeba będzie bardziej się postarać by dostać się w kadr :) A tak na poważniej to galeria bardzo mi się podoba - zdjęcia dobrej jakości, wybrane tylko te najlepsze no i podpisane (niektóre). Link do galerii: http://picasaweb.google.pl/PROIDEAconferences/4Developers2010#

Pozdrawiam i do następnej edycji!

piątek, 9 kwietnia 2010

Malejąca popularność Javy?

Witam!

Natknąłem się dzisiaj przypadkiem na comiesięczny ranking firmy TIOBE Software zestawiający 20 najpopularniejszych języków programowania. Jak można zauważyć Java znalazła się wyjątkowo w tym miesiąc na drugim miejscu, ale różnica do faworyta - języka C - jest minimalna, bo na poziomie 0,007%, a więc nie ma powodów do paniki. W newsie portalu Dobreprogramy.pl można wyczytać, że dzieje się to ze względu na obecną tendencję do przechodzenia na języki typowane dynamicznie. I faktycznie czy to na blogach programistów Javy, czy to w tematyce spotkań wielu JUG'ów (w tym także TJUG'a) można zauważyć rosnące zainteresowanie językami dynamicznymi. Ale czy to główny powód? Raczej wątpię, gdyż dzięki temu argumentowi nie dałoby się wyjaśnić rosnącej popularności języka Scala, który jest statycznie typowany. Faktem jest, że Java pozostaje w ścisłej światowej czołówce i nie zapowiada się na to, by gdzieś zamierzała odejść :)

czwartek, 1 kwietnia 2010

Dzieje się ostatnio, oj dzieje

Święta się zbliżają, a człowiek zamiast odpoczywać ma ręce pełne roboty - i gdzie tu sprawiedliwość? :) Całe szczęście, że oprócz przygotowań świątecznych (sprzątanie, zakupy etc.) jest jeszcze wiele do roboty w świecie Javowym :) Ale po kolei:

1. Konferencja 4Developers 2010 już za nami, ale wspomnienia pozostają wciąż żywe. Dwa dni temu uczestnicy konferencji dostali mail od organizatorów z podziękowaniami za udział w konferencji. Podano informacje (poprawne :)) jak uzyskać obiecaną licencję na Flex Builder 4 (na którą mimo że zamówiłem od razu mogę sobie jeszcze sporo poczekać, gdyż każde zgłoszenie musi być indywidualnie rozpatrzone...), co mnie bardzo ucieszyło, bo po kilku prezentacjach Flex'a zaczynam zastanawiać się nad jego wykorzystaniem w jednym z projektów. Do tego poinformowano, że już niedługo pojawią się materiały z prezentacji i tak też się stało. Dostępne są one na stronie konferencji. Niestety poinformowano również, że materiały video będą dostępne dopiero w przyszłym roku, przed kolejną edycją :( A szkoda, bo nie udało mi się być na wszystkich interesujących mnie prelekcje i liczyłem na to, że uda mi się chociaż je obejrzeć, a tu nici z planu... Co mnie za to ogromnie ucieszyło, to wpis na moim blogu pojawił się na stronie konferencji, na której organizatorzy podsumowują imprezę. Owe podsumowanie dostępne jest tutaj.

2. Świat dzienny ujrzała nowa inicjatywa PJUG (Polish Java User Group) - Podcast, w którym skrótowo przedstawiane są informacje o konferencjach, ciekawych artykułach informatycznych oraz interesujących wpisach na Blogsferze. Pomysł jest bardzo ciekawy i mam nadzieję, że będzie kontynuowany, bo takie krótkie streszczenie przydaje się, gdy codziennie jesteśmy zalewani nowymi informacjami i nie starcza nam sił oraz czasu na przejrzenie wszystkiego w skutek czego wiele rzeczy może nam zwyczajnie umknąć. Nie podoba mi się za to pomysł na rozciągnięcie audycji do 20-30 minut. Ta krótka forma jest właśnie tym, co mnie urzekło w tym podcaście. Dziwi mnie również fakt, że strona projektu - http://podcast.java.pl/ - raz działa, a raz dostaje komunikat, że podana strona nie istnieje (typowe 404). Oby niedługo się to zmieniło :)

3. Kiedy niecałe 3 miesiące temu snułem plany na 2010 rok nie podejrzewałem, że zmienią się one w sposób, w jaki miało to miejsce ostatnio. Zamiast zwyczajnie zaznaczać kolejne pozycje jako wykonane (lub je wykreślać jeśli okazały się niemożliwe), to po informacji o końcu programu SAI wpisałem sobie dodatkowy cel(e) - zdać certyfikaty Sun'a jeszcze w tym roku (najlepiej w wakacje, bo potem będzie pisanie magisterki etc.). Zamówiłem kilka voucherów, ale kiedy je dostanę nie mam pojęcia (ale w końcu dostanę), gdyż dostałem informację, że SAI zostało zalane zamówieniami i rozpatrują je w kolejności zamawiania. Ale sądzę, że do czerwca się wyrobią, a to najważniejsze :)

4. Ukazał się nowy numer darmowego czasopisma poświęconego Javie i okolicom - JavaExpress. W nowym - siódmym już - odcinku szczególnie urzekły mnie dwa artykuły: "Pierwsze kroki w Scali" autorstwa Łukasz Kuczery oraz "Transakcje w systemach Java Enterprise: Wprowadzenie" Jarosława Błąd z firmy e-Point. Byłem na prezentacji Łukasz na temat Scali w ramach Trójmiejskiego JUG'a (o którym można było się dowiedzieć tutaj) i tak jak słysząc, tak i czytając o Scali dochodzę do wniosku, że chcę więcej. To mnie osobiście trochę przeraża, gdyż na dzień dzisiejszy jednocześnie uczę się programować w kilku językach (dwie różne wersje assemblera - na architekturze Harvardzką i von Neumanna, C/C++, Java, dialekt LISP'u - AutoLISP itd.). Jak mówił Mateusz jest to jak najbardziej dobre, gdyż poszerza nasze horyzonty i udoskonala warsztat, ale czuję się trochę przytłoczony (ale to zapewne chwilowe :)). Artykuł Łukasz uświadomił mi jeszcze jedną bardzo ważną rzecz - command z Windowsa nie nadaje się do uruchamiana interpreterów i muszę poszukać lepszego narzędzia. Zacząłem ostatnio przygodę z Linux'em (wybór padł na Fedorę 12), ale większość czasu spędzam (i mam zamiar spędzać) pracując na Windowsie, więc trzeba zacząć się rozglądać. Może macie moi drodzy Czytelnicy jakieś wskazówki/podpowiedzi? Wracając do tematu drugi artykuł wspomniany przeze mnie o systemach transakcyjnych pokazuje ponownie, że firma e-Point to reprezentant bardzo wysokiego, profesjonalnego poziomu. Artykuł jest rewelacyjnie napisany, język jest na tyle prosty, że może go czytać każdy bez względu (prawie) na swoje doświadczenie w temacie i jest bardzo konsekwentnie i dokładnie ułożony. Żałuje jedynie, że na następną odsłonę serii przyjdzie mi czekać 3 miesiące, ale proszę mi uwierzyć - naprawdę warto!

Trochę się rozpisałem, ale jak mówiłem, trochę się dzieje. Oczywiście to nie wszystko, bo szykuje się do kolejnych wpisów (po rozmowach na 4Developers doszedłem do wniosku, że ponownie skieruje tematykę wpisów na Eclipse'a) ale nie wszystko naraz :) Tymczasem czekam na Wasze komentarze i do zobaczenia następnym razem!

niedziela, 28 marca 2010

4Developers 2010, czyli mogło być lepiej...

Myśl o tym, że jadę na 4Developers nie opuszczała mnie już od ponad tygodnia. Nie mogłem się doczekać tych wszystkich prelekcji, rozmów, nowych i starych znajomości, ogólnie wszystkiego tego, na co składa się dobra konferencja. A co z tego wszystkiego wyszło? O tym poniżej.

Wyjazd miałem zaplanowany na czwartek około godziny 18. Zdziwiło mnie, że o tej porze i na tej trasie (Gdynia - Poznań) w pociągu TLK było tak mało pasażerów. Przez większość podróży siedziałem w przedziale jedynie z studentem Akademii Morskiej, z którym zresztą bardzo fajnie rozmawiało się na temat podobieństw i różnic w studiowaniu na naszych dwóch uczelniach. Do Poznania przyjechaliśmy bez opóźnień przed 23 i już pojawił się pierwszy problem - jak dostać się na starówkę? :D Od jakiegoś czasu nie mam problemów z orientacją w obcych miastach, ale może zmęczenie sprawiło, że gdyby nie miła pani i starszy pan w Informacji Turystycznej nie udałoby mi się tak łatwo dotrzeć na Starówkę, gdzie byłem umówiony z Mateuszem i jego kolegami. Byłem niemało zestresowany tym spotkaniem, ale okazało się, że ekipa choć bardzo zgrana to nie miała problemu by mnie do siebie dopuścić i wieczór spędziliśmy bardzo przyjemnie przy piwku i rozmowach nieinformatycznych :)

Rano obudziłem się z ogromnym bólem głowy (nie mylić z kacem, bo nie jestem osobą pijącą ;)) i tu moje pierwsze rozczarowanie. Ani w kiosku Ruchu w hotelu, ani nigdzie blisko nie było miejsca, gdzie można by kupić tabletki od bólu głowy - dramat... Szybkie dwie filiżanki kawy i można było pójść się zarejestrować.

Obsługa konferencji była bardzo miła i rzeczowa. Przez cały czas widać było, że przygotowano się bardzo dobrze i wszystko odbywało się zgodnie z planem. Wszelkie formalności udało się załatwić jeszcze zanim o nich pomyślałem, także byłem pod dużym wrażeniem. Po samej rejestracji usiadłem przyjrzeć się gratisom, które otrzymałem. W zestawie był: identyfikator wraz z mini-przewodnikiem po konferencji (rewelacyjny pomysł!), kilka broszurek reklamowych, ankieta, kupon sponsorów (można było za jego wymianę wygrac MP4 i punkty Java Geek), kawałek komiksu o Garfieldzie (część kolejnego konkursu) i jeszcze więcej broszurek. Gdy zapoznawałem się z zawartości torby podszedł do mnie Paweł Stawicki, mówiąc że poznał mnie z bloga (co najciekawsze poznaliśmy się na java4people i albo ja coś pokręciłem, albo Paweł mnie zwyczajnie nie poznał). To było bardzo miłe :) Od razu chciałem przeprosić Pawła za brak komunikatywności, ale naprawdę źle się czułem i nie ogarniałem wszystkiego co się wkoło mnie dzieje. Mam nadzieję, że nie poczułeś się urażony!

Pierwsza prelekcja, na którą się udałem to "Walka o życie - pochodne i następcy Javy opanowują świat" Michael Hunger'a. Opowiadał on o różnorodności języków na JVM (nie miałem pojęcia, że jest ich ponad 400!). Niestety ciężko było zrozumieć prowadzącego, gdyż nie dość, że mówił po angielsku, to był lekko skacowany i podziębiony. Ale ogromne wrażanie zrobił na mnie filmik, który puścił w trakcie swojej prezentacji prezentujący:


Po obejrzeniu filmiku mogliśmy zobaczyć różne implementacje Game of Life na JVM - Java, Groovy, Scala etc. Największe wrażenie na mnie, jak i pewnie na większości uczestników, zrobiło rozwiązanie w Dyalog APL, którym postanowiłem zając się w wolnej chwili, gdyż wydaje się idealny do zastosowań numerycznych.

Następnie udałem się na kolejną prelekcję ze ścieżki Java - "Automatyczne generowanie kodu" Marka Berkana z firmy e-Point (jednego z głównych sponsorów imprezy). W bardzo przystępny i ciekawy sposób pokazał różne problemy, które natrafić może programista w zmieniającym się projekcie, jeśli źle podejdzie się do zagadnień (przykładowo) komunikacji z bazą danych. Była to jedna z najlepszych prezentacji na konferencji i mam nadzieję doczekać się niedługo materiałów z niej.

Przed przerwą udaliśmy się z Dawidem na prelekcję ze ścieżki Zarządzania projektami IT - "Zarządzanie rozwojem oprogramowania - nieco bardziej "funky"" Petera Horstena. Prezentacja nie dość, że była prowadzona ciekawie, to w dodatku pełno było w niej śmiechu, przez co czas upłynął niemiłosiernie szybko. Prelegent mówił po angielsku (choć dał nam możliwość wyboru między trzema językami), ale było go o wiele łatwiej zrozumieć niż pierwszego tego dnia prelegenta. Po prelekcji Pan Horsten był tak miły i poświęcił mi trochę czasu, w trakcie którego rozprawialiśmy na temat zbierania wymagań do projektu, który posiada wiele grup docelowych (do czego nawiązuje mój poprzedni wpis na blogu). Było bardzo "funky" :)

Przerwa obiadowa to pasmo zawodów. Wpierw rozładował mi się laptop, a tam gdzie był dostępny internet bezprzewodowy nie mogłem znaleźć gniazdka od prądu (i na odwrót). Jak już znalazłem informacje, których szukałem okazało się, że zostało mi niewiele czasu i muszę swój posiłek ograniczyć do kebaba, który okazał się mało smaczny i którym w biegu na konferencję ubrudziłem sobie ubranie :( Całe szczęście w trakcie przerwy można było odbierać zamówione wcześniej koszulki z konferencji. Uwielbiam po jakimś wypadzie (takim jak konferencja) wracać do domu z jakąś pamiątką (najlepiej kubek lub koszulka), ale żałuję, że zamówiłem sobie koszulkę z 4Developers. Białe logo "4Developers" na lewej piersi wielkości kilku centymetrów to było wszystko, co znajdowało się na granatowej koszulce za 35zł...

Po obiedzie udałem się na prelekcję "Zbuduj pierwszą aplikację typu RIA z wykorzystaniem Flex 4" Piotra Walczyszyna, która choć nie udało się zaprezentować wszystkiego, co prelegent miał w planach okazała się bardzo ciekawa. Szczególnie zainteresował mnie temat Adobe AIR i multiplatformowości, jaką uzyskuje się dzięki tej technologii. Niestety do tej pory nie dowiedziałem się jak otrzymać licencję na Adobe Flex 4 Builder, ale zrzucam to na karb zmęczenia i ogólnego własnego roztrzepania w ten weekend.

Po Flexie przyszedł czas na chyba największe rozczarowanie tej konferencji - "Co nowego w Java SE 7?" Marcina Kalasa. Z prelekcji nie dowiedziałem się specjalnie wiele, ale też nie była ona ciekawie prowadzona. Zdawkowe informacje, ciągłe tłumaczenie jednego stwierdzenia nim samym i chrząkanie do mikrofonu skutecznie mnie zniechęciły do skupienia większej uwagi na prezentacji. Jeden z kolegów Mateusza słusznie powiedział, że "była to chyba najbardziej pozytywna prelekcja konferencji - tyle razy wypowiedzianego "tak" już dawno nie słyszałem"...

Sławomir Sobótka wraz ze swoją prezentacją pt. "Craftsmanship i wzorce projektowe" zrobił na uczestnikach (i nie mówię tu tylko o sobie) ogromne wrażenie. Ciekawe rozważania na temat wzorców projektowych upłynęły tak przyjemnie, że gdy ja byłem święcie przekonany, że minęło zaledwie 10 minut okazało się, że czas prelekcji dobiegł końca. Szkoda, bo można by słuchać wywodów prelegenta jeszcze bardzo bardzo długo. Zdecydowany #1 konferencji!

Na samym końcu zawitał Jacek Laskowski ze swoją prelekcją na temat "Modele komponentowe SCA, OSGi, Distributed OSGi i OSGi Enterpise a Java EE". Na temat tej prelekcji nie będę nic pisać, gdyż temat jest dla mnie całkowicie obcy i większości z tego co Jacek mówił nie rozumiałem. Może kiedyś :)

Na sam koniec pozostawiono losowanie nagród za wypełnienie ankiet, w którym jak zwykle nic nie wygrałem. Potem okazało się, że zostawiłem ładowarkę do telefonu w pokoju hotelowym, ale nie odzyskam jej tego dnia, bo nie było już obsługi pokojowej, a wysyłka kosztować mnie będzie ponad 50zł. W złym humorze wsiadłem do samochodu i wyruszyłem z ludźmi z firmy Fineos do domu, lecz ten nastrój bardzo szybko się rozwiał dzięki chłopakom i jedzonku w McDonalds :)

A teraz czas na podziękowania :) Dziękuję w pierwszej kolejności dr hab. Markowi Izydorkowi (Prodziekanowi ds. Nauki na moim wydziale) oraz dr inż. Pawłowi Sytemu za umożliwienie mi wyjazdu na konferencje. Mateuszowi Mrozewskiemu chciałbym podziękować za bezinteresowną pomoc już w trakcie wyjazdu w sprawach logistycznych i rozwiązaniu problemu, który mógł zaważyć nad wyjazdem. Chłopakom z firmy Fineos za wspaniałe towarzystwo i miłe rozmowy przed, w trakcie i po konferencji (oraz za podwiezienie dosłownie pod dom :)). Na samym końcu chciałem podziękować hotelowi Orbis Polonez z Poznania, dzięki któremu musiałem zostawić ładowarkę do telefonu w Poznaniu i jestem zmuszony kupić nową ;)

Poniżej malutka galeria zdjęć, z której nie jestem w ogóle zadowolony. Dysponowałem uszkodzonym aparatem, a i moje umiejętności jako fotografa pozostawiają wiele do życzenia. Pomimo to:


Do zobaczenia na kolejnej odsłonie 4Developers!